piątek, 22 listopada 2013

..?

Howdy!
Taa, wiem, mega długo nie pisałam.
Dwa miesiaki. Jakim cudem wciąż dostaję kilkadziesiąt wyświetleń dziennie, sama nie wchodziłam na bloga od... właściwie od miesiąca. Nie ogarniam was, ale jestem bardzo dumna, nie wiem czy z siebie czy z was, ale mega się cieszę że wciąż tu zaglądacie, to aż nieprawdopodobne, dziękuję. ;_;
W każdym razie mam pytanie
CO SIĘ DZIEJE W KOMENTARZACH

Ja rozumiem, że wam się nudzi, że nie macie co robić itd.
Ale nie musicie się kłócić i wyzywać! >:C
Pousuwam parę komentarzy, ale nie wprowadzę moderacji, bo to bez sensu, skoro prawie tu nie zaglądam. Owszem, parę razy próbowałam, jeszcze na początku października, napisać notkę, ale coś mi się ścinał blogspot, potem chciałam na tablecie, ale tam to nie ma co próbować nawet. Pamiętam że ostatni zryw miałam dwa tygodnie temu, ale niestety - blogspot mi się totalnie schrzanił, nie miałam wgl paska menu ani miejsca w które można było wpisać tekst.
W każdym razie.
Zakupiłam 6 nowych LPS, ale kogo to obchodzi. :P Jeża z McDonalda, walkablesa jaguara Safari oraz dwie kule wiosenne - ze słynną sówką z uśmieszkiem, którą wiecznie widziałam na Nicole (Smiley) i wiewiórką Wiórką, a drugą z kotką Agnes i myszką która od półtora tygodnia nie ma imienia, ale to już trudno.

Nie interesuję się LPS tak jak dawniej. Owszem, mogę chwilę o nich pogadać, kilka narysować czy pojarać się parę minut nowościami. Nawet raz na jakiś czas mieć zryw i coś kupić. Dla zasady. Bo wciąż lubię te figurki. Bo do jasnej ciasnej, w końcu bycie July zobowiązuje! C:<

Ale skupiłam się ostatnio na czymś innym. Na Homestucku, na tumblrze, na asku. Na przyjaciołach. Na kumplach. Zaczęłam rysować ludzi, co dawniej było dla mnie nieosiągalne, obecnie wychodzi mi całkiem całkiem, może wrzucę jakieś tam bazgrołki na ask, bo nie ukrywam że jestem dumna ze swoich postępów! Powróciłam do pisania. Piszę pamiętnik w notatkach. Znowu czytam książki! Zajmuję się bratem, spotykam ze znajomymi, ogółem - żyję.

Czy szkoda mi bloga i czy brakuje mi pisania?
Niekiedy tak, choć rzadko. Dawniej pamiętam, że często wieczorem planowałam notki już na następny dzień, robiłam zdjęcia, pisałam o pierdołach właściwie.
Ale teraz... ostatnio wgl zapomniałam że mam bloga.

Nie mam już siły do pisania na blogu. Nie mam weny. Nie mam dawnej iskry.

Mimo wszystko wciąż chcę zjednoczyć fandom. Tak jak Amerykanie mają forum, miejmy i my! Ale nie bd już próbować wskrzeszać forum. Bo było parę forów. I zawsze kończyły się klapą.

Życzę powodzenia bloggerom. I dziękuję im.

Nie opuszczam fandomu. Zostanę w nim. Jestem tu już od... czterech lat? :o
Jeszcze o mnie usłyszycie. Ale raczej nie na blogu, chociaż może..? ;]

APELUJĘ O NIEKŁÓCENIE I NIETROLLOWANIE W KOMENTARZACH
JEŻELI NAWET WIDZICIE HEJTY
NIE ODPOWIADAJCIE NA NIE
Przypominam, że wciąż żyję. I wciąż możecie do mnie pisać na Asku. :o)

~NarQ